Plantacja Konopi MARYA w Kryształowicach.   Nasza pasja: Jesteśmy w bliskości, tworzymy w miłości, żyjemy w jakości!

Plantacja Konopi MARYA

Kryształowice

Nie bez powodu konopie nazywane są cudownymi roślinami – usłyszeć takie słowa o konopiach w telewizji, bezcenne! Powiedziane tak było w materiale telewizyjnym programu Super Stacja na kanale Polsatu. Niestety, nie ma już kopi tego materiału w sieci. Link przestał działać. Został mi tylko zrzut z ekranu. Na szczęście Ja widziałem 🙂 Wtedy też wiele osób w Polsce, poza Dolnym Śląskiem, dowiedziało się o Plantacji Konopi MARYA w Kryształowicach. Emisja miała zasięg ogólnopolski.

Po wizytach dziennikarzy Money.pl oraz Gazety Wrocławskiej, byłem już obyty co nieco z obecnością ekipy dziennikarskiej na plantacji. Spotkanie z redaktorką i kamerzystą z Super Stacji również zaliczam do bardzo udanych. Czuć było zrozumienie w realizacji tematu, a pytania były dobrze przygotowane. Temat sprawnie omówiliśmy wielowarstwowo. Były pytania o początki, skąd pomysł, dlaczego zostawiłem miasto, i o uprawę, o właściwości i zastosowania konopi. Zmontowali to w ciekawy i pouczający program. Choć tytuł trochę mnie zaskoczył, bo buduje narrację sensacji. No ale cóż, to przecież Superstacja, więc musi być super temat. I niech wszyscy wiedzą, że marihuana jest z konopi 🙂

Warto mówić o konopiach w telewizji

Uważam, że media, z neutralnym lub choć trochę przychylnym nastawieniem, mogą dużo wnieść do debaty społecznej na temat konopi. Najważniejsze jest to, że zadają pytania i nie tkwią w zabobonach na temat nielegalności konopi. Jest tyle korzyści, dla środowiska i zdrowia, że przywrócenie konopi na Polskie pola powinno się stać naszym narodowym priorytetem.

To idealna roślina do uprawy w małych gospodarstwach rolnych z nastawieniem na manufakturowe przetwórstwo. A i do uprawy wielkoobszarowej też jest bardzo przyjemna – małe wymagania glebowe, nie wymaga oprysków, mało pracy, wysoka opłacalność. Póki co mała pewność zbytu, bo rynek buduje się dynamicznie. Raz jest duże zapotrzebowanie na różnoraki surowiec, a raz jest za dużo surowca i to nawet w dobrej ekologicznej jakości. Wiele tez zależy od przepisów, które powinny zostać czym prędzej znowelizowane i uaktualnione. Przestarzałe prawo nie daje stabilności rynkowi konopi w Polsce.

Najszersze zmiany są potrzebne w przestarzałym prawie

Kiedy się mówi o konopiach w telewizji, rzadko dotyka się potrzeby uaktualnienia prawa. Nie tylko Ustawy Antynarkotykowej. Ale też prawa energetycznego – aby dopuścić konopie do produkcji energii, bo obecnie to niedozwolone. Aktualizacji wymaga prawo dotyczące upraw aby była większa dostępność surowca i stabilność produkcji, a tym samym spadły ceny za produkty z konopi. Potrzeby społeczne, głównie zapotrzebowanie na leki, suplementy i żywność z konopi wymagają aktualnego prawa dopuszczające obecność THC w organizmie ponieważ występuje on we wszystkich konopiach. W sianych legalnie w Polsce odmianach dopuszczalne jest do 0,2 THC.

Trochę śmieszne, ale w świetle tego prawa nawet dotykanie tych roślin przez rolnika powoduje, iż staje się on nielegalny. W jego ciele znajdzie się THC ponieważ olejki z kwiatów konopi zawierające wszystkie kannabinoidy, a więc też do 0,2% THC, przedostają się do ciała przez skórę. Wykaże to test dotykowy, który niestety nie diagnozuje stężenia, ani nie potrafi określić od kiedy jest w organizmie. Już nie mówiąc o wskazaniu w jaki sposób ten kannabinoid dostał się do organizmu. Wykrywa jedynie obecność THC. Dopiero badanie krwi może coś więcej powiedzieć.

W innych krajach się zmieniło, u nas też się zmieni

Więc może lepiej niech się to prawo uaktualni i będziemy słuchać tylko dobrych wieści o konopiach w telewizji. Może wreszcie obejrzymy jakieś programy naukowe, albo o zastosowaniu konopi w utrzymaniu zdrowia. Chętnie obejrzę takie programy zamiast kolejnych newsów, że złapali 55-latka, który uprawiał sobie kilka krzaczków dla zdrowia. Temat być może rozwiąże wprowadzenie limitów THC w organizmie. Choć ja nie jestem za limitami. Po prostu może być ile kto przyjmie i ile komu potrzebne. Przecież każdy organizm jest inny. A to żeby człowiek nie mógł sobie legalnie jakiejś rośliny uprawiać, to ciągle nie mogę zrozumieć. Co nam Bozia dla zdrowia i radości dała, żaden człowiek nie powinien zabraniać. Tym bardziej, że to naturalne. Uprawiane, a nie zabijane czy produkowane. Więc w czym problem? Rozwiążmy go po prostu aktualizując Ustawy. Bo przychylność społeczna już jest wystarczająca. Już wiemy, że konopie leczą. Chcemy je uprawiać w ogródkach!

Pin It on Pinterest

Share This